- Aaa!Kesar to już!Aaa!
- Co?!Już lecę po Rafikiego! - krzyknął Kesar i wyleciał z groty.Gdy dobiegł do baobabu szaman domyślił się o co chodzi.Wziął zioła i pobiegł za lwem na Lwią skałę.Gdy byli na miejscu kazał Kesarowi wyjść.Król Lwiej ziemi wyszedł posłusznie ale niechętnie.Czekał jakieś trzy godziny aż w końcu mógł wejść do środka.Rafiki wyszedł,a Kesar usiadł obok Lizy.Ta trzymała w łapach jedno lwiątko.
- I co Kesar cieszysz się? - przywitała się Liza z mężem.
- Bardzo.Syn? - spytał się Lizy wskazując na lwiątko koloru ojca.
- Tak.Jak go nazwiemy?
- Połączmy nasze imiona.Ke z imienia Kesar i Li z imienia Liza!Wychodzi Keli!A gdybyśmy dali jeszcze z wyszłoby Kezli!
- Kezli!Książę Kezli!Wspaniałe imię! - zachwyciła się Liza,a potem razem z mężem spojrzeli na synka.Lwiatko miało nosek po ojcu i barwy też po nim.Wypisz wymaluj mały Kesar.
Kezli |
- Przyszły następca tronu książę Kezli! - zwierzęta zaczęły wiwatować,a potem się pokłoniły księciu.
Prezentacja Kezliego |
Czekam na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńszkoda że już minęły czasy dzieciństwa Kesara i Nuru, ale teraz też jest fajnie.
OdpowiedzUsuń:)
urocze, ciekawe jak się jego życe potoczy.
OdpowiedzUsuńNa moim blogu pojawiła się kolejna notka
OdpowiedzUsuń