Kazubi |
- Cieszę się,że stoisz po właściwej stronie - pochwalił księcia obu ziem - a może teraz tylko jednej - Kazubi.
- Tak.Dziękuję panu.
- Ej.Jakiemu tam ,,panu''.Mów mi tato.
- Dobrze ,,tato''.
- Hehe - zaśmiał się Kazubi - Chodź zapoznam cię z Shetani - powiedział zły lew i zaprowadził Kesara na suchą polankę jeżeli pustynię na której kiedyś rosły rośliny można nazwać polanką.Na ,,polance'' bawiła się jakaś mała ciemno złota lwiczka z grzywką.
- Cześć!Ty to pewnie Kesar były książę Lwiej ziemi który jest teraz księciem naszych ziem?
- Tak.
- Miło mi cię poznać jestem Shetani.
- Czy są tu jeszcze inne lwiątka?
- Tak.Moja siostra Azola.Ale ona nie lubi zabawy.Wiesz bo my jesteśmy sierotami.Tutaj mamy jedną zasadę.Seroty muszą sobie radzić same.
- Ja nie jestem sierotą.
- Ty nie ale my tak.Według tej zasady jesteśmy zdane wyłącznie na siebie i nikt się nami nie opiekuje.
- Ale ja też w pewnym sensie jestem sierotą.
- Tak.Jesteś szczęściarzem,że sam król Kazubi cię przyjął.
- Ale on złamał przecież zasadę.
- On jest królem on może.
- To w co się bawimy?
- Berek!
Lwiątka tak się bawiły do samego wieczora.Pod wieczór musiały iść już do domu.Przy grocie Kesar zatrzymał jeszcze Shetani.
- Shetani będziesz moją dziewczyną? - spytał.
- Ależ oczywiście! - odparła i pocałowała swojego chłopaka w policzek,a później poszła spać.To samo uczynił Kesar a na Lwiej ziemi Rafiki tak samo jak dzień przed narodzeniem książąt siedział na czubku swego baobabu.
- Ehhh...wiedziałem.Nadciągają złe czasy.Gorsze nawet od czasu Skazy i Mufasy.Zbliża się tragedia...
Shetani |
Super rozdział ! Czekam na więcej :3
OdpowiedzUsuńUuuu, grubo. No naprawdę jestem ciekawa jak to się potoczy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział.
OdpowiedzUsuńDobrze że Kesar ma nareszcie ojca który będzie go kochał, Kovu nie posłuchał rad Rafikiego który radził mu by nie faworyzował brata Kesara.
:)